trockiści i inni kapitaliści

Wolą kaszkę na mleku niż abisyńskie suki prażone żywcem na bringhauserach i podlewane sokiem ya-yoo - tak charakteryzuje przedstawicieli drobnomieszczaństwa Witkacy. Wszyscy tak zwani "komuniści" byliby zdziwieni gdyby sobie nagle uświadomili, jak bardzo swoim konserwatyzmem przypominają typowego Kowalskiego. Owszem, lubią dużo mówić o rewolucji. Mają poglądy, które na pierwszy rzut oka wydają się rewolucyjne. Ale czym są poglądy? Zaledwie usprawiedliwieniami dla działania. A jakie jest działanie tych tak zwanych rewolucjonistów? Nie o machanie flagami i rozdawanie ulotek chodzi, ale o życie codzienne. Jakie ono jest? Burżuazyjne w stu procentach.


Trockiści na przykład żyją tak samo jak wszyscy inni kapitaliści. Oglądają te same programy telewizyjne i słuchają takiej samej muzyki. Czytają te same książki, tymi samymi tramwajami jeżdżą do tych samych szkół i miejsc pracy. Tak samo się pieprzą i to samo jedzą. Posługują się tym samym językiem. Czym więc się różnią od kapitalistów którzy zaakceptowali własną orientację polityczną i coming out mają już za sobą?


Niczym. Trockista jest burżuazyjnym imperialistą. W poglądach i przesądach, w kuchni i w sypialni.

przeciwko burżuazyjnej koncepcji wolności

Nazwę wam trzy przemiany ducha: jako duch wielbłądem się staje, wielbłąd lwem; wreszcie lew dziecięciem.


Feudalna koncepcja wolności każe czynić tylko to, co zgodne z czyjąś własną naturą i określoną funkcją, podkreśla moc realizacji czyjegoś potencjału i osiągnięcia czyjejś jednostkowej perfekcji, w konkretnym politycznym czy społecznym kontekście. Wiara we wszechogarniającą hierarchię ma ukształtować kręgosłup istoty ludzkiej i jej mięśnie, siła wiary ma ją zmusić do wytworzenia woli. W momencie kiedy w obszarze społecznym i politycznym wiara natury feudalnej ustępuje miejsca woli jako czynnikowi nadrzędnemu, znaczenie wolności zmienia się z feudalnego w burżuazyjne. Wolność burżuazyjna nie pozwala jeszcze tworzyć, ale stwarza potencjalną możliwość tworzenia. Człowiekowi, dawniej ciasno umiejscowionemu w piramidzie społecznej, daje się przestrzeń, przestrzeń w której człowiek ten może działać w obrębie swojej własnej woli. Burżuazyjna wolność jest wolnością negacji, możliwością mówienia "nie" by rozszerzać przestrzeń własnej swobody. Negacja pozostawia za sobą pustkę, która zawiera potencjał kreacji, lecz której brakuje życia i autentyczności. Tam gdzie negacja nie sięga, pozostaje stary, żywy porządek, na który jednak jednostka nie ma wpływu, jest bowiem wyobcowana w stosunku do tego zastanego porządku, nie jest jego twórcą. Wolność burżuazyjna jest więc wolnością wyboru między dwiema drogami pozostawania biernym: negacja i akceptacja okazują się na równi nieskuteczne jeżeli chodzi o wyzwolenie kreatywnych zdolności istoty ludzkiej. Proces negacji postępuje dalej. Cała wiara zostaje zniszczona, aż w końcu obala się też wiarę w wolę. Nie ma już natury ludzkiej, nie ma ludzi obdarzonych silną bądź słabą wolą. Cały językowy obszar społecznego dyskursu traci sens, traci jakąkolwiek referencję z rzeczywistością pozawerbalną. Materialne stosunki społeczne nie mają już usprawiedliwienia w idealistycznych wymówkach klasy panującej - absolutna negacja wolności burżuazyjnej prowadzi do narodzin wolności proletariackiej; materia staje się plastyczna.


Proletariusz staje się twórcą z dziejowej konieczności. Nie ma już nic, co mogłoby zostać zniszczone, nic już nawet nie zasługuje na negację odkąd przestano wierzyć w ogóle, czyli od momentu w którym upadło przekonanie o mocy sprawczej idei.


Feudalna koncepcja wolności opierała się na akceptacji, na czystej wierze.


Burżuazyjna koncepcja wolności opierała się na negacji, na wierze w wolę, na wierze która udawała wolę. Wiarę w Boga zamieniono na wiarę w człowieka, lecz ta zmiana kostiumów nie przyniosła zmiany jakościowej.


Proletariacka koncepcja wolności opiera się na obaleniu wszelkich form wiary. Wola zostaje wyzwolona z więzi semiotycznych, staje się czystą akcją; wykracza poza sferę werbalnej hiperrzeczywistości, opuszcza przestrzeń idei i pod postacią czystego działania wkracza w świat materialny. Ludzie przestają opisywać świat i zaczynają go zmieniać.


Jak wygląda wolność w świecie, gdzie wraz z wiarą w naturę ludzką upadła też wiara w wolę jako element tej koncepcji, jako jeden z jej elementów? Wola była ideą, lecz to co zastępuje wolę i staje się po jej śmierci paliwem jednostkowej aktywności, nie jest już idealne. Świat idei upadł. Nie ma już nic poza materią, nic poza materią nie ma już znaczenia. Człowiek nie może już być wolny tylko potencjalnie. Jego wolność stać się musi widzialna i namacalna, wszechogarniająca. Wolność burżuazyjna zostaje zmiażdżona by mogła się narodzić wolność absolutna.


Swobodna samorealizacja ma oznaczać nie brak kontroli, tylko właśnie kontrolę. Panowanie nad własnym losem może być osiągane środkami przymusu. Wolność absolutna to władza absolutna, władza niczym nieograniczona, nieskrępowana żadnymi przepisami, opierająca się wyłącznie na przemocy.


W poemacie homeryckim tę koncepcję wolności realizuje Odyseusz. W pewnym momencie podróży na jego drodze pojawiają się syreny, istoty które swoim pięknym śpiewem skłaniają żeglarzy do rzucenia się w morską otchłań.


Gdyby Odyseusz realizował feudalną koncepcję wolności, musiałby zatkać swoje uszy, pozbawić się rozkoszy syreniego głosu. Nie chciał tego robić.


Gdyby Odyseusz realizował burżuazyjną koncepcję wolności, polegałby na swojej wyimaginowanej woli. Zrezygnowałby z zatkania uszu i mógłby posłuchać cudownego śpiewu, jednak niezawodnie doprowadziło by go to do zguby, wola śmiertelnika nie mogła bowiem pokonać magii syren.


Ostatecznie Odyseusz radzi swoim ludziom, by zatkali sobie uszy, jego samego mają zaś mocno przywiązać do masztu i pod żadnym pozorem nie odwiązywać, dopóki okręt nie ominie bezpiecznie zdradliwych syren. Bohater wyrzeka się wszelkiej idealistycznej wiary, wszelkich metafizycznych przekonań i uogólnień. Chce bezpiecznie ominąć legowisko syren, ale pragnie też posłuchać ich śpiewu. Nie godzi się na kompromis z rzeczywistością, ponieważ wie, że może ją zmienić. Aranżuje więc warunki materialne sytuacji w której się znalazł, siebie samego traktuje tylko jako środek do osiągnięcia celu, który przed sobą postawił. Gdy statek Odyseusza znajduje się w zasięgu syreniego głosu, on sam poddaje się całkiem jego wpływowi, chce się rzucić w morze. Nie może jednak tego zrobić ponieważ wcześniej sam wykluczył możliwość porażki. Stworzył sytuację w której niepowodzenie jest niemożliwe.


Taka właśnie jest wolność rewolucyjna. Nie polega na wierze w ludzką naturę, na wierze w ludzką wolę, tak jak to robi myślenie burżuazyjne uzależniając od wyimaginowanej koncepcji woli kształt świata.


Bogaty, według burżuazji, może poprawić świat przy pomocy swojej woli, tworząc miejsca pracy, przeznaczając datki na budowę szkół czy szpitali, na poprawę warunków biedniejszych.


Biedny, według burżuazji, przy pomocy swojej woli może sam się wzbogacić, może radykalnie zmienić swoje położenie.


Rewolucyjna koncepcja wolności nie uznaje znaczenia ludzkiej woli. Ludźmi rządzą warunki w które są oni rzuceni, setki niewidzialnych zależności i powiązań, drapieżne siły przypadku i odległe decyzje obcych elementów.


Idealistyczną wolność darzymy pogardą. Chcemy materialistycznej wolności - wolności organizowania materii. Jeżeli ludzie są głodni, stwórzmy świat w którym nie będą. Jeżeli ludzie są wyzyskiwani, stwórzmy świat pozbawiony wyzysku.


Koniec z wiarą w ludzką naturę, odrzućmy przesąd mówiący o woli. Co istnieje? Zatopiona w rzeczywistości, autentyczna działalność człowieka, zwierzęcia mogącego zmieniać świat.


Burżuazyjna rewolucja przekazała nam prawdę o tym, że człowiek jest kowalem swojego losu. Jednak dopiero rewolucja socjalistyczna daje człowiekowi do ręki młot, by mógł on wykuć swój własny los, a także sierp, aby mógł poderżnąć gardło tych, którzy będą mu w tym chcieli przeszkodzić.

manifest sadomarksizmu

Prawo, państwo, religia, rodzina… Cywilizacja stworzyła szereg instytucji wyzysku, z nich wszystkich zaś jedna wzbudza największe obrzydzenie w sercu rewolucjonisty - moralność.


Moralność to racjonalizacja dla ludzi którzy pragną ograniczać życie innych ludzi, ponieważ podświadomie wiedzą, że ich własne życie jest ograniczone. Bełkot o dobru i złu, jakby te abstrakty rzeczywiście istniały. Gromada semiotycznych iluzji pozbawionych referencji. Moralność jest dziś wszędzie, ta choroba zdaje się być wściekle zakaźną.


Spotkać można nawet moralność u niektórych rewolucjonistów. Oddajmy głos Włodzimierzowi Iljiczowi: Kapitalizm nieuchronnie wytwarza wciąż na nowo cały szereg warstw pośrednich. Ci nowi drobni wytwórcy równie nieuchronnie staczają się znów do szeregów proletariatu. Stąd naturalne zjawisko, że światopogląd drobnomieszczański wciąż ujawnia się w szeregach partii robotniczych. Moralnością burżuazja lewicowa i prawica podzieliły się po równo. Prawica zajęła się seksem, lewica zaś przemocą. Tak więc seks i przemoc, dwie najprzyjemniejsze rzeczy w życiu ludzkim, są po równo potępiane. Burżuazyjna moralność nie może dopuścić do rewolucyjnego orgazmu, siła wyzwolonych pragnień bowiem zdmuchnęła by bez kłopotu wszelkie żałosne kurtyny społeczeństwa kapitalistycznego. Politycy, policjanci, psychologowie… czekają tylko by zakuć w kajdany każdą drobną rozkosz która wyda się im niemoralna, niedozwolona, nazbyt przyjemna. Tym się zajmuje burżuazja prawicowa.


Burżuazja lewicowa gardzi przemocą fizyczną, bo pamięta jeszcze własne blizny z okresu gdy była ruchem istotnie rewolucyjnym. Burżuazyjna lewica uwielbia natomiast przemoc psychiczną, przemoc wysoce umoralnioną. Torturować swojego przeciwnika mówiąc, że nie jest dość moralny, przy tym uznawać siebie za wykładnię etyki, bezbłędnego budowniczego murów między dobrem a złem… Oto żałosny, burżuazyjny ersatz przemocy fizycznej. Czym jest przemoc fizyczna dla rewolucjonisty? Biopolitycznym anarchizmem w najczystszej postaci, doskonałą unifikacją ciała z umysłem, połączeniem dwóch jednostek więzami bólu.


Szturmujmy każdego dnia instytucje społecznej alienacji. Każdej nocy podejmujmy atak na szańce moralności. Niechaj następna rewolucja przyniesie światu sto dwadzieścia lat Sodomy.

najpierw niszczyć

Różne odłamy ruchów rewolucyjnych, marksistowskich i innych, dzielą się i spierają przeważnie nie na gruncie samej krytyki zastanych okoliczności. Rozłam dokonuje się wraz z początkiem dyskusji na temat wyglądu świata po rewolucji.


"Po" rewolucji?


Ktoś stwierdził w obecności Włodzimierza Iljicza, że po rewolucji wszystko wróci do normalnego porządku. Najbardziej normalnym porządkiem w dziejach świata jest porządek rewolucyjny - odpowiedział Lenin.


Rewolucja nie ma zmienić panującego systemu, rewolucja ma ustanowić panowanie systemu zmiany, systemu ciągłej dynamiczności, rewolucja ma być nieustannym burzeniem tego co da się zburzyć, procesem destrukcji i kreacji.


Rewolucja - pisze Limonow - daje możliwość nadzwyczajnie ciekawego życia, nie banalnego i nudnego, a ekstremalnego. Rewolucja zaczyna się tam, gdzie zaczyna się życie ekstremalne. Vaneigem stwierdził, że nuda jest kontrrewolucyjna. Dopiszmy drugą część tego stwierdzenia: rewolucyjne jest to, co jest ekstremalne.


Porządek rewolucyjny oznacza porządek w chaosie, porządek w ruchu. Ciągła transgresja, nomadyczność wszystkiego. Czy więc rewolucja oznacza anarchię? Zależy to, jak wszystko inne, tylko i wyłącznie od interpretacji.


Większość anarchistów, nawet jeżeli temu zaprzecza, rozumie anarchię jako społeczeństwo wyzwolone, społeczeństwo niewolników pozbawionych panów, a więc społeczeństwo w którym panów już nie ma, w której nikt już nie ma władzy. Takie pojmowanie anarchii nie ma nic wspólnego z porządkiem rewolucyjnym, dlatego też większość współczesnych anarchistów to kanapowi rewolucjoniści, a w praktyce po prostu drobnomieszczańscy rewizjoniści. Ich anarchizm ogranicza się do ulotek i manifestacji, przy czym krytykują każdego kto odważy się zamienić plakaty na karabiny za nadmierną brutalność.


Prawdziwie rewolucyjnym porządkiem jest społeczeństwo panów bez niewolników. Nie usunięcie z relacji społecznych jakiejkolwiek władzy, ale stwierdzenie, że każdy człowiek jest dzierżycielem władzy absolutnej, tłumionej jedynie religijnymi, politycznymi, językowymi i innymi instytucjami opresji. Porządek rewolucyjny zdmuchuje te instytucje, stawiając człowieka oko w oko z jego własną czystą wolą, niezaspokojoną celem, wyzwoloną z żądzy rezultatu. Wolność jest tożsama z potęgą - pisze Marks. Jeżeli wolność absolutna oznacza nieograniczoną możliwość realizowania własnej woli, to wolność absolutna jest władzą absolutną. Prawo władzy absolutnej jest prawem wolności absolutnej permanentnie i zgodnie z naturą. Prawo to nie musi być wprowadzone, ono jest tu i teraz. Wystarczy je ujawnić, zerwać zasłony moralności, ekonomii, prawa, państwa, ideologii, religii i wszystkich innych tworów mających za zadanie podtrzymywać drobnomieszczańską nudę.


Partia rewolucyjna zrywa z tradycją parlamentarno-demokratyczną z której się wywodzi - stwierdza Gramsci. Uprzedzając krytykę ze strony tak zwanych anarchistów: zawsze jest jakaś partia, jakaś awangarda. Pożar rewolucji społecznej rozpoczyna zawsze iskra pewnej grupy ludzi, mniej lub bardziej zorganizowanej, lecz zawsze zachowującej żelazną dyscyplinę, ludzi którzy dobrowolnie ofiarowują siebie samych sprawie rewolucji po to właśnie aby odzyskać siebie samych, aby położyć kres alienacji.


Ideologia rewolucji jest mniej ważna niż sama rewolucja - pisze Limonow. Powinno to zostać zaakceptowane przez każdego kto chce się nazywać rewolucjonistą. Jeżeli nie - zwać się go będzie pogardliwie ideologiem. Czym się zajmuje ideolog? Walczy za pomocą słów ze swoimi własnymi braćmi, chce przeforsować takie czy inne znaczenie tego czy owego pojęcia jako powszechne i właściwie. Jakże żałosnym jest stworzeniem, atakując ludzi z którymi dzieli wspólnego wroga! Mógłby przecież czas ten przeznaczyć na przemianę z ideologa w rewolucjonistę, tego który z karabinem w ręku niszczy to, co go zniewala.


Co robić? - pyta każdy ideolog słowami Lenina.


Najpierw niszczyć! - odpowiada każdy rewolucjonista słowami Mao.

Teksty z tej strony mogą być swobodnie rozpowszechniane. Jeżeli chcesz się z nami skontaktować, zrób to. Jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje współpracy.